• 26 marca 2020
  • Możliwość komentowania II Tydzień 23 do 27 marca została wyłączona

II Tydzień 23 do 27 marca

Witam serdecznie. 

Na bieżący tydzień proponuję zajęcia metodą bajkoterapii. Poniżej  przekazuję 2 bajki do przeczytania przez dorosłych dzieciom:

I     „Bajka o zajączku” adresuję do uczestników zajęć logopedycznych  z grupy przedszkolnej 4 latków .

 

II  „ Bajka o białym motylku” adresuję do uczestników zajęć logopedycznych  z grupy przedszkolnej 5-6 latków.

 

Celem  zajęć tą metodą są: rozwijanie rozumienia mowy, wzbogacanie zasobu słownictwa, rozwijanie wyobraźni, relaksacja. Ponadto bajkoterapia jest ważną metodą wspierania i oddziaływania terapeutycznego we wczesnych okresach rozwoju dziecka. Może pomóc w efektywnym radzeniu sobie z sytuacjami trudnymi. Takie sytuacje, które często wywołują lęk, są nierozerwalne z nabywaniem przez dziecko doświadczeń .Wspieranie poprzez bajki terapeutyczne polega na wzbogacaniu wiedzy dziecka o sobie i świecie, to budowanie tzw. zasobów i wspieranie. Terapia poprzez bajki terapeutyczne ma na celu redukcję napięcia i odbudowanie obrazu siebie i świata.

 

 Polecenie:

 

  1. Powiedz czy podobała ci się bajka?
  2. Narysuj rysunek do bajki.

 

I    „Bajka o białym motylku”

 

Mały biały motylek czuł się dzisiaj samotny. Nic go nie cieszyło. Nie miał ochoty na zabawę. Siedział w cienistym miejscu na suchym badylu trawy. Nagle nadbiegł mały kotek i przestraszył białego motylka. Motylek odfrunął leniwie. Wzbił się wysoko w górę i nagle zobaczył, że niedaleko jest piękny ogród. Poleciał tam. Długo krążył nad kolorowymi kwiatami, które niczym dywan pokrywały znaczną część ogrodu. Krążył i krążył. Raz niżej nad kwiatami. Raz wyżej koło drzew, których owoce pięknie pachniały. Motylek poczuł ciepło i radość w swoim malutkim serduszku. Kiedy zmęczył się lataniem, usiadł na jednym z wielu kwiatków. Rozłożył skrzydełka, które słoneczko czule pieściło swoimi promyczkami. Motylek oddychał równo i spokojnie. W nosku czuł miły zapach kwiatka, na którym siedział. Motylek siedział cichutko i odpoczywał. Patrzył na chmurki, które leniwie płynęły po niebie. Płynęły i płynęły nigdzie się nie spiesząc. Kiedy delikatny wiaterek zaczął kołysać kwiatkiem, motylek poczuł się senny. Przymknął oczka. Było mu tak dobrze. Nagle poczuł na swych białych skrzydełkach coc mokrego. Otworzył oczka. Rozejrzał się dookoła. Zobaczył, że z nieba spada delikatny deszczyk. Deszczyk ożywił motylka, który radośnie poderwał się z kwiatka. Biały motylek polatał jeszcze nad pięknym kolorowym ogrodem. Później uśmiechnął się do siebie i zadowolony pofrunął do domu.

 

II   „Bajka o zajączku”

Był sobie mały, puchaty zajączek. Pewnego razu mały, puchaty zajączek wybiegł z lasu na pobliską łąkę. Łąka porośnięta była wysoką, ale bardzo mięciuchną i delikatną trawką. Między zieloną trawką widać było małe i drobne żółte, białe i niebieskie kwiatki. Zwierzątko biegało przez chwilę a potem położyło się na samym środeczku zielonej łączki. Zajączek ułożył się bardzo wygodnie i długo spoglądał na niebieskie niebo, po którym wolno płynęły białe obłoczki. Białe obłoczki układały się w kształty puszystych owieczek, które sympatycznie uśmiechały się do zajączka. Płomyczki słonka czule pieściły miękkie futerko zajączka, a lekki wiaterek cichutko poruszał zielone listki traw. Malutkie serduszko zajączka biło bardzo wolno, wolniutko, a oddech był równy i spokojny. Oczka zajączka zaczęły się przymykać, aż w końcu się zamknęły i zajączek zasnął. Małemu, puchatemu zajączkowi śniły się soczyste czerwone marchewki. Już miał zjeść jedną z nich, gdy poczuł coś mokrego na swoim nosku. Zajączek otworzył swe zielone oczka. Soczyste marchewki zniknęły, a zajączek przekonał się, że leży na zielonej łączce. Następna kropelka ciepłego deszczyku rozbudziła zajączka do końca. Zwierzątko podniosło się na cztery łapki i z radością zaczęło biegać po łączce. Kropelki deszczyku były bardzo małe, ciepłe i delikatne. Zajączek właśnie taki deszczyk lubił. Biegał więc i skakał radośnie. Bawiłby się tak aż do wieczora, ale w końcu zgłodniał i z uśmiechem pobiegł do domu na obiad.

 

27 marca 2020

         Witam serdecznie Rodziców i uczestników zajęć logopedycznych z oddziałów przedszkolnych.

Zapraszam na kolejne 3e zajęcia logopedyczne z dziećmi.

Polecenie dla dzieci i prośba do rodziców: proszę o pomoc w wykonaniu poniższych ćwiczeń przez dzieci.

Ćwiczenia artykulacyjne – usprawniające podniebienie miękkie:
1) ziewanie – z opuszczoną nisko dolną szczęką,
2) kaszlenie z wysuniętym na zewnątrz językiem,
3) płukanie gardła ciepłą wodą tzw. gulgotanie,
4. chrapanie na wdechu i wydechu,
5) połykanie pastylek,
6) gra na instrumentach dętych (trąbka, piszczałka, gwizdek, organki).

 

Ćwiczenia emisyjno – głosowe – wyrabianie właściwej tonacji, ćwiczenia umiejętności mo­dulowania siły głosu i prawidłowego brzmienia głosek w sylabach, wyrazach, zdaniach, naśla­dowanie głosów.
1) próby wymowy poszczególnych bądź niektórych samogłosek na różnej tonacji,
2) ćwiczenia na wyrazach dźwiękonaśladowczych ( muuu…, chał chał…, pi pi…, itp.).

 

Polecenie: proszę o przeczytanie uczestniczące poniższego tekstu:

 

Trąbi trąbka – tru, tru, tru;

A bębenek – bum, bum, bum;

Jedzie pociąg – fu, fu, fu;

Na to żabki – kum, kum, kum;

Konik człapie – człap, człap, człap;

Woda z kranu – kap, kap, kap;

Mucha bzyczy – bzy, bzy, bzy;

A wąż syczy – sy, sy, sy;

Baran beczy – be, be, be;

A owieczka – me, me, me;

Kotek miauczy – miau, miau, miau;

Na to piesek – hau, hau, hau.

 

 

DWANAŚCIORO PRZYKAZAŃ LOGOPEDYCZNYCH 

/PROF. DR. LEON KACZMAREK/

„Prawidłowe kształtowanie mowy jest fundamentem wychowania człowieka”

  /M. Sovak/

  1. Narządy mowne dziecka kształtują się i zaczynają funkcjonować już w  ż y c i u 

p ł o d o w y m. Są one ogromnie wrażliwe na wszystkie bodźce fizyczne i chemiczne,    zarówno sprzyjające jak i szkodliwe.

  1. M o w a   o t o c z e n i a   winna być   p o p r a w n a. Do dziecka trzeba mówić wolno, dokładnie i wyraźnie, trzeba koniecznie zaniechać sztucznego spieszczania i  używania tzw.  j ę z y k a  d z i e c i ę c e g o.
  2. Dziecko winno  r e a g o w a ć  na aktywność uczuciową i słowną otoczenia. Z początku jest to uśmiech, ruch rączki, przegięcie ciałka. Wnet jednak następują

r e a k c j e   g ł o s o w e. Gdy ich brak, trzeba  k o n i e c z n i e  zbadać  s ł u c h dziecka, gdyż   może on być  o s ł a b i o n y.

  1. Absolutnie nie wolno krępować dziecka w reagowaniu na aktywność otoczenia.
  2. Jeśli dziecko ma  n i e p r a w i d ł o w ą    b u d o w ę narządów mownych /rozszczep warg, dziąseł, podniebienia, zniekształcenia w układzie szczęk, uzębienia itp./ – winno się z nim bezwzględnie pójść do   l e k a r z a  specjalisty: chirurga-plastyka, ortodonty.
  3. Dziecko   l e w o r ę c z n e   należy otoczyć specjalną opieką. Nie wolno zmuszać go do posługiwania się – w okresie kształtowania się mowy –  ręką prawą , gdyż mogą wystąpić   z a b u r z e n i a   m o w y.
  4. Kiedy dziecko zaczyna s a m o  coraz więcej mówić, nie wolno tej skłonności g a s i ć, np. obojętnością lub cierpką uwagą, bo wówczas dziecko zamyka się w sobie, staje się nieufne,  n i e m i e j e. 
  5. N i e   n a l e ż y   h a m o w a ć  żywiołowego pędu do mowy, trzeba wykorzystywać ogromny  ł a d u n e k   u c z u c i o w y,  jaki dziecko wkłada w mowę.
  6. Należy pilnie baczyć, czy kształtowanie się mowy dziecka przebiega  z g o d n i e  z   n o r m ą. 
  7. Z chwilą z dobycia przez dziecko umiejętności mówienia  z d a n i a m i  nie wolno bezustannie   p r z e s z k a d z a ć   dziecku przez ciągłe poprawianie i zmuszanie go do poprawnego powtarzania, gdyż dziecko nabawi się kompleksu mniejszej wartości, straci zaufanie do otoczenia, przestanie mówić.
  8. Dziecko 3-letnie monologuje, ale też chce   r o z m a w i a ć   z otoczeniem, zadaje mnóstwo pytań, a także przepada za opowiadaniami. Nie wolno lekceważyć tych faktów, które pomagają dziecku w wysławianiu się, w umiejętności wyrażania myśli i uczuć.
  9. Jeśli mimo wszystko nie udało się zapobiec powstaniu defektów mowy,  n i e        w o l n o   o p u s z c z a ć   r ą k. 

Powstające coraz liczniejsze poradnie   l o g o p e d y c z n e są w stanie pomóc   dziecku, o  i l e   r o d z i c e   i   w y c h o w a w c y będą z nimi jak najściślej

w s p ó ł p r a c o w a ć.    

 

 

 


Comments are closed.